Bunkier Sztuki. Książka do pisania

Bunkier jest schronem dla sztuki. Przestrzenią, w której możemy odciąć się na chwilę od kontekstów towarzyszących nam na co dzień lub je wyciszyć i w niezakłócony sposób przebywać ze sztuką. To miejsce spotkań, które uwrażliwia, gdzie stykają się ze sobą: historyczny charakter otoczenia oraz odważna, modernistyczna wizja architektki Krystyny Tołłoczko-Różyskiej; sztuka artystów i artystek krakowskich oraz światowe trendy artystyczne; sztuka ugruntowana i o określonej pozycji oraz świeże, młode spojrzenie, które nie boi się eksperymentować.
Delfina Jałowik
Teatr Ateneum. Książka do pisania

(…) Nie – nie żądam ideału, bo wiem, że ideał jest nieosiągalny, ale żądam wiary, że on istnieje, i żądam, aby robić wobec niego rachunek sumienia zawodowego. Żądam od każdego teatru służby ideowej – aby teatr choćby w skromnym zakresie wiedział, czego chce, i aby robił wszystkie wysiłki dla realizacji swych zamierzeń. (…) Żądam ukrócenia egoizmów osobistych, żądam od młodych szacunku do tych starszych, którzy coś umieją – i cierpliwości starszych do młodzieży, która nic nie umie. Żądam, aby każdego dnia starać się, aby praca i atmosfera była lepsza, a nie gorsza. (…) Nie chcę, abyście byli świątkami. Żądam – ach – czy to nie za dużo? – S u m i e n i a! I coraz to powiększających się szeregów tych, którzy przyjmują odpowiedzialność za Sztukę w teatrze.
Kontinuum nieszczęścia. Bernhard, Handke

„Być może jednym z najpoważniejszych zadań, jakich może podjąć się literatura, jest uruchomienie gry, w której zdoła ona zasugerować, że chodzi w niej o coś więcej niż ona sama. Nie da się chyba więcej osiągnąć w tej dziedzinie, niż przekonać czytających, choćby na chwilę, że stawka pisarstwa jest większa niż samo pisanie, że tekst może dotykać Sprawy, która każe mu wykroczyć poza własne ograniczenia. Oczywiście literatura spełnia się wtedy, gdy wygrywa tę grę dzięki własnym środkom, pisarstwu i jego technikom. Czy jednak oprócz tego nie trzeba czegoś jeszcze, czego w ramach poetyki nie sposób precyzyjnie nazwać, a co wypełniałoby machinę literacką odpowiednim żarem? Czegoś, co sprawi, że środki literackie będą więcej niż techniką. Wydaje się, że literatura nie ma szans na inne zwycięstwo, niż roztoczyć wokół siebie aurę takiej wątpliwości. Pisanie o niej musi nieustannie lokalizować miejsce styku między nią samą i czymś innym, co pozwala jej przebierać się za coś, czym nie jest”.
Pojedynek wokół pustki. Eseje

W krótkim eseju zamykającym zbiór Samoszacunek Toni Morrison pisze, że dzieło literackie zawiera w sobie coś, co można by nazwać „niewidocznym atramentem”
Notes warszawski

Notes wydany przez Wydawnictwo Austeria i Fundację Zeszyty Literackie we współpracy z Domem Spotkań z Historią w Warszawie.
Sąsiedzi i inni. Prace zebrane na temat Zagłady

zbiór zarówno książek, jak i artykułów, poświęconych tematyce stosunków polsko-żydowskich