Godzina wieloryba

Bezimienna bohaterka pod wpływem snów postanawia wyruszyć w podróż. Nikomu nie zdradza swoich zamiarów, nawet bliskim. Zamierza poznać zwyczaje wielorybów, dowiedzieć się o nich jak najwięcej.
To nie rzeka

Gorące, duszne popołudnie. Enero i El Negro łowią ryby. Opiekują się Tilo – nastoletnim synem ich przyjaciela, który kiedyś utonął w tej rzece. Wędkują, rozmawiają i piją wino, próbując odegnać duchy przeszłości. Otacza ich przyroda rządząca się swoimi prawami, niepokojąca. Lokalni mieszkańcy obserwują ich z podejrzliwością. Po godzinach zmagań z płaszczką Enero nie wytrzymuje. Wyciąga rewolwer, celuje w wodę i pociąga za spust. Po przybyciu do obozowiska mężczyźni przewlekają żyłkę przez oczodoły martwej płaszczki i zawieszają jej ogromne ciało na drzewie. Pozwalają mu zgnić, co przyciąga uwagę mieszkańców wyspy i rozpala tlący się gniew wobec intruzów. Przemoc wydaje się nieunikniona…
Ćwiczenia z ciemności

Bohaterka ma 57 lat. Mieszka na drugim piętrze budynku, w którym zostały już tylko kobiety. Ma trzech dorosłych synów, ale jest sama. Myśli, że jest sama. Sypia pod stolikiem do kawy. Jest na długim zwolnieniu lekarskim z powodu traumy i wyniszczającego PTSD, „panie doktorze, nie mogę być w żadnym z miejsc”. Ale się nie poddaje. Trwa dzięki czterem przyjaciółkom, które jej pomagają, które ją akceptują, i które podtrzymują ją na duchu, nawet gdy jest wściekła, nierozsądna i nieszczęśliwa. Co tydzień jeździ autobusem do terapeuty, który pomaga jej zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło. Jeździ, ponieważ musi nauczyć się, jak wychodzić z wszechogarniającego mroku.
Kiedy to wszystko się skończy, będziemy innymi ludźmi

Kraków, czerwiec 2021. Poznajemy dwie zaprzyjaźnione pary trzydziestolatków, humanistów o artystycznych ambicjach: Julię i Szymona oraz Karola i Zuzę. Po blisko szesnastu miesiącach lockdownu pandemia zaczyna odpuszczać, a życie powoli wraca do normy. Do głosu zaczynają dochodzić spychane na margines pragnienia, które zmuszają bohaterów i bohaterki do ponownego przemyślenia swoich biografii.
Hałas

Trudno dziś skupić na czymś uwagę. Nieustannie docierają do nas angażujące informacje, wiadomości, powiadomienia. W czasach, gdy jesteśmy stale dostępni, trudno znaleźć spokój. To jest książka o jego braku. O polaryzacji w sieci, chaosie informacyjnym, kapitalizowaniu naszego zaangażowania, o samotności, rozpraszaniu uwagi, ale też o współczesnej pracy i hałaśliwych miastach, w których żyjemy. O trudnej do zniesienia kakofonii. A także o możliwych drogach ucieczki. O tym, co jest w ważne, i jak poszukać schronienia.
Ostatni akt łaski

Adelheid Duvanel jest mistrzynią krótkiej formy. Radykalna, poetycka siła jej języka czyni ją jednym z najważniejszych głosów europejskiej literatury XX wieku. Jej opowiadania są ponure, sarkastyczne, a jednocześnie melancholijne; to portrety ludzi zranionych i wykluczonych, naznaczonych jakąś skazą, cierpieniem, lękiem, którzy jednak zawsze zachowują godność, obstając przy swoim szaleństwie.
Staniemy się tacy jak on. Głosy z przeklętej ulicy

Ulica Brzeska przez lata była uznawana za najniebezpieczniejsze miejsce w stolicy. Nie zapuszczaj się w tamtejsze zaułki, mówiono. To mroczny fragment miasta, pełen nożowników, narkomanów, alkoholików i bandytów. Wokół Brzeskiej narosły stereotypy, a ludziom, którzy tam mieszkali odebrano głos. Nikt nie chciał mieć z nimi nic wspólnego – z piętnem przestępców, jakie nosili, a przede wszystkim z ubóstwem, którego nie dało się ukryć. Tymczasem potężne problemy, które występowały na warszawskiej Pradze, mówią coś nie tylko o tym konkretnym, zaniedbanym miejscu, lecz także o nas, jako o społeczeństwie.
Gdzie zgłosić dzikie zwierzę

Co jest w ADHD trudne i jak można przed tym uciec? I, najważniejsze, najbardziej ostateczne, a przez to zatrważające: czy da się? Zrobiłam sobie tą książką przemianę bohaterki na żywca.
Western Lane

Finalistka Bookera 2023 w debiutanckiej powieści o dorastaniu, żałobie i sporcie.
Wszyscy mieli w dupie, co stało się z Carlottą

Powieść ostra jak żyletka, przezabawna, mocna – transpłciowy remiks „Odysei”.
Toń

Śledzimy losy bohaterów i bohaterek, począwszy od czasów wojny, katastrofy Königsbergu i Rastenburga, sowieckiej nawałnicy, przez komunistyczną Polskę – już odmienioną, gdzie o przeszłości nie mówi się wcale lub mówi się szeptem – aż do czasów współczesnych, w których rozgrywa się nowy uchodźczy dramat.
Koncertina

Kiedy możemy powiedzieć, że spotkaliśmy kogoś naprawdę?
Małe preludia

Helen Garner pisze powieści, opowiadania, scenariusze i literaturę faktu. Jest laureatką wielu nagród. W 1978 za głośną powieść autobiograficzną Monkey Grip otrzymała National Book Council Award. W 2006 roku otrzymała Melbourne Prize for Literature, a w 2016 roku zdobyła prestiżową Windham–Campbell Literature Prize. W 2019 roku odebrała Australia Council Award za całokształt twórczości literackiej. Małe preludia to pierwsza książka Helen Garner przełożona na język polski.