Łódź to postwłókiennicze miasto, które śmiało czerpie ze swojej industrialnej przeszłości. To też ważny ośrodek filmowy i miejsce, gdzie powstała jedna z pierwszych kolekcji sztuki nowoczesnej na świecie. Tu trzeba wiedzieć, w której dzielnicy królują kibice ŁKS-u, a gdzie RTS-u. A nie tak dawno w centrum miasta wybudowano największy w Polsce dworzec kolejowy, gdzie tory się kończą (dla optymistów zaczynają). Łódź to także „polskie Detroit”, czyli miasto, które musi mierzyć się z depopulacją, zniszczoną tkanką miejską, trudnymi konsekwencjami transformacji. Jedno jest pewne – Łódź lubi zaskakiwać.
Ważne i otwierające głowę książki o kształtowaniu przestrzeni w miastach, projektowaniu z poszanowaniem każdej istoty (nie tylko ludzkiej), korzystaniu przyjemności z przebywania wśród natury oraz o jej artystycznej interpretacji. Składnikiem, które je łączy jest przyroda, której w miastach – dla dobra nas wszystkich – powinno być jak najwięcej. Oczywiście są tacy, którzy uważają, że beton czyni miasto – my uważamy, że miasto to ludzie, kwiaty, zwierzęta, owady, ptaki, grzyby, gleba, kamienie, woda, drzewa, krzaki, powietrze. Polecamy kilka wątków wprowadzających do wrażliwości wspólnego zamieszkiwania i solidarności międzygatunkowego sąsiedztwa.